Feniks spłonął , czy się podniesie do lotu .

Feniks – legendarny ptak z Etiopii, który pod koniec długiego życia spalał się na stosie,
z popiołów odradzał się na nowo.
Stał się symbolem odmłodzenia i zmartwychwstania

Feniks spłonął , czy się podniesie do lotu .

Postautor: viking200 » 2019-04-02, 18:48

Ostatnia moja reduta , nadzieja - spłonęła ,dosłownie spłonęła przepadła .
Zrobiłem dzisiaj wgląd do ula .
Ostatniego z żyjących , pszczółek bardzo niewiele , jedna ramka z dwóch stron zaczerwiona dosłownie dwa "placki" 5 na 8-9 cm
i obsiadana w miarę dość gęsto .
Wniosek :
Nie jest to przyjemne , ale niestety nie mam z czym połączyć ,
Na CUDA nie liczę .
Już wiem że reszka pasieki jest skazana na .... :modlitwa
Pozostaje mi tylko do wyboru , beczka (200 litrów ) , wszystkie ramki do wrzątku , bez względu czy jest pokarm czy nie .
Odzyskać wytopiony tą metodą wosk .
Wytopiony wosk później poddać dezynfekcji .
Znajomi pszczelarze poradzili mi żeby "wytopki inwertu " w dalszej "technologii" przedestylować i otrzymany "produkt" wykorzystać w pasiece .
No , pewnie coś w tym jest .
Co do ramek to mam mieszane uczucia , spalić czy może lepiej wygotować w roztworze sody kaustycznej .
Wydaje mi się , że jednak lepiej te ( ramki ) wygotować w roztworze i potem dokładnie wypłukać .
( Czynnik ekonomiczny )
Opinie co do dezynfekcji są dość pochlebne , od spalenia np. 290 ramek , to jednak czynnik ekonomiczny bierze górę bo licząc cenę 22 zeta za 10 ramek , mimo wszystko jest znaczna oszczędność .
Po za tym roztwór sody kaustycznej niszczy wszelkie przetrwalniki , zarazki i co najważniejsze czyści-wypala dezynfekuje powierzchnię ramek z wszelkich zanieczyszczeń i to dość głęboko .
Awatar użytkownika
viking200
Administrator
 
Posty: 1056
Obrazki: 824
Rejestracja: 2012-08-13, 12:45
Lokalizacja: Karkonosze

Re: Feniks spłonął , czy się podniesie do lotu .

Postautor: viking200 » 2019-04-06, 20:14

Kilka dni temu skończyłem konstruować kocioł z beczki metalowej do wygotowywania inwertu-pokarmu
z ramek po osypanych rodzinach .
Na razie wykrawam plastry z ramek i pakuję do płóciennego wora , który potem ląduje w "kotle" ,
po wygotowaniu na drugi dzień zbieram wytopiony wosk z powierzchni beczki do osobnego wiaderka
( po wygotowaniu jest dość sporo zanieczyszczeń w wosku ,ale z tym będę wojował później ) .
Na razie chcę jak najszybciej rozwiązać problem pełnych ramek z pokarmem .
A czas leci , jak się uporam z plastrami , zacznę wygotowywać w roztworze sody kaustycznej same ramki .
Równolegle oczyścić i opalić wszystkie korpusy ulowe , które chwilowo wykorzystam jako magazyny na puste ramki
które trzeba będzie na nowo odrutować i wtopić węzę .
Awatar użytkownika
viking200
Administrator
 
Posty: 1056
Obrazki: 824
Rejestracja: 2012-08-13, 12:45
Lokalizacja: Karkonosze


Wróć do Jak Feniks z popiołów

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

cron

x